Read Aloud the Text Content
This audio was created by Woord's Text to Speech service by content creators from all around the world.
Text Content or SSML code:
5. Strony 22 i pół do 32 INTERPRETACJA POPĘDU Interpretacja popędu Instynkt czy popęd W dotychczasowych rozważaniach staraliśmy się określić pozycją osoby jako podmiotu i przedmiotu działań z uwagi na swoisty kontekst tychże działań, mianowicie kontekst seksualny. Fakt, że kobieta i mężczyzna są osobami, nie zmienia w niczym faktu, że te osoby są kobietą i mężczyzną. Kontekst seksualny sprowadza się jednak nie tylko do statycznej odmienności płci, ale do realnego udziału w ludzkich działaniach dynamicznego pierwiastka, ściśle związanego z odmiennością płci u osób ludzkich. Czy mamy go nazywać instynktem czy popędem Pytanie odnosi się do dwóch słów, które etymologicznie biorąc mają właściwie to samo znaczenie. Instynkt bowiem pochodzi od łacińskiego instinguere, a to znaczy właśnie mniej więcej tyle co popędzać. A zatem instynkt to tyle, co popęd. Jeśli chodzi o skojarzenia uczuciowe, które zwykły się wiązać z jakimś wyrazem, to skojarzenia wiążące się z wyrazem popęd, użytym w odniesieniu do człowieka, są raczej negatywne. Popęd bowiem wskazuje na czynność popędzania, a czynność taka wykonywana w stosunku do człowieka budzi w nim odruch sprzeciwu. Człowiek odczuwa swoją wolność, moc samostanowienia, i dlatego odruchowo się przeciwstawia wszystkiemu, co tę wolność w jakikolwiek sposób gwałci. Popęd zatem pozostaje w jakimś wyczuwalnym konflikcie z wolnością. Przez instynkt, który etymologicznie utożsamia się z popędem, rozumiemy pewien sposób działania, który równocześnie wskazuje na swoje źródło. Chodzi mianowicie o sposób działania spontaniczny, nie poddany refleksji. Znamienne jest, że w działaniu instynktownym 26 środki bywają przedsiębrane bez żadnego zastanowienia refleksji nad ich stosunkiem do celu, do którego się dąży. Taki sposób działania nie jest typowy dla człowieka, który właśnie posiada zdolność refleksji nad stosunkiem środków do celu. Środki wybiera w zależności od celu, do którego dąży. W rezultacie człowiek, działając w sposób sobie właściwy, świadomie wybiera środki i świadomie przystosowuje je do celu, którego jest również świadomy. Ponieważ sposób działania rzuca światło na samo źródło działania, trzeba przeto uznać, że w człowieku tkwi źródło uzdolniające go do postępowania refleksyjnego, czyli do samostanowienia. Człowiek jest z natury zdolny do działania ponadinstynktownego. Jest zdolny do takiego działania również w dziedzinie seksualnej. Gdyby było inaczej, wówczas nie miałaby żadnego sensu moralność w tej dziedzinie po prostu by nie istniała wiadomo zaś, że moralność seksualna jest faktem o zasięgu ogólnoludzkim, jest czymś powszechnym. Trudno zatem mówić o instynkcie seksualnym u człowieka w takim znaczeniu jak u zwierząt, trudno uznawać ten instynkt za właściwe i ostateczne źródło działań w dziedzinie seksualnej. Słowo popęd etymologicznie znaczy prawie to samo co instynkt, a uczuciowo wywołuje skojarzenia bodaj bardziej jeszcze negatywne niż ten drugi wyraz. Można jednakże nadać mu znaczenie inne, bardziej przystosowane do tego, kim jest człowiek. Kiedy więc mówimy o popędzie seksualnym u człowieka, wówczas nie mamy na myśli wewnętrznego źródła określonych działań niejako z góry narzuconych, ale mamy na myśli pewną orientację, pewne skierowanie całego bytu ludzkiego związane z samą jego naturą. Popęd w tym ujęciu to pewien naturalny, wrodzony każdemu człowiekowi, kierunek dążności, wedle którego cały jego byt rozwija się od wewnątrz i doskonali. Popęd seksualny nie jest wprawdzie w człowieku jakimś źródłem gotowych i wewnętrznie wykończonych działań, jednakże jest on pewną właściwością bytu ludzkiego, która to właściwość odbija się w działaniu i znajduje w nim swój wyraz. Właściwość ta jest w człowieku czymś naturalnym, a więc i czymś gotowym. Następstwem tej właściwości jest nie tyle to, że człowiek działa w określony sposób, ile to, że coś się z człowiekiem dzieje, że coś się zaczyna dziać bez żadnej z jego strony inicjatywy, a to wewnętrzne dzianie się stwarza jakby podłoże dla określonych działań, dla działań zresztą refleksyjnych, w których człowiek sam siebie determinuje, sam stanowi o swoich czynach i bierze za nie odpowiedzialność. W tym miejscu wolność ludzka spotyka się z popędem19. Człowiek nie jest odpowiedzialny za to, co się w nim dzieje w zakresie seksualnym, o ile tego oczywiście sam nie wywołał, jest przecież jak najbardziej odpowiedzialny za to, co czyni w tym zakresie. Fakt, że popęd seksualny jest źródłem tego, co się dzieje w człowieku, różnorodnych zdarzeń, które bez udziału woli zachodzą w jego życiu zmysłowym czy też uczuciowym, dowodzi, że popęd ten jest właściwością całego bytu ludzkiego, nie tylko jakiejś jego sfery czy też władzy. Ta zaś właściwość przenikająca cały byt człowieka posiada 19 Por. Osoba i czyn s. 230235 Integracja osoby w czynie a popęd. 27 charakter siły, której wyrazem jest zresztą nie tylko to, co bez udziału woli dzieje się w ludzkim ciele, zmysłach czy uczuciach, ale także to, co kształtuje się przy udziale woli. Popęd seksualny jako właściwość jednostki Każdy człowiek z natury jest jestestwem płciowym, czyli przynależnym od urodzenia do którejś z dwu płci. Faktu tego nie obala zjawisko tzw. obojnactwa hermafrodytyzmu, tak jak każde inne schorzenie czy nawet wynaturzenie nie obala faktu, że istnieje przecież natura ludzka i że każdy człowiek, nawet ów wynaturzony czy schorzały, posiada tę naturę i dzięki niej właśnie jest człowiekiem. Otóż w podobny sposób każdy człowiek jest jestestwem płciowym, a przynależność do jednej z dwu płci pociąga za sobą pewną orientację całego jego bytu, która zaznacza się w konkretnym rozwoju tego bytu od wewnątrz. Rozwój ten, łatwiej dostrzegalny w organizmie niż w psychice, zostanie szczegółowiej zarysowany w rozdziale ostatnim, który zawiera pewną ilość danych z zakresu seksuologii. Orientacja bytu ludzkiego, wywołana przynależnością do jednej z płci, nie tylko zaznacza się wewnątrz, ale równocześnie niejako przechodzi na zewnątrz i normalnie biorąc znów nie mówimy o schorzeniach czy też zboczeniach objawia się pewną naturalną dążnością, skierowaniem w stronę drugiej płci. Do czego zwraca się to skierowanie Odpowiemy na to pytanie stopniowo. Tak więc owo skierowanie seksualne, powierzchownie biorąc, zwraca się do drugiej płci jako do zespołu pewnych znamiennych właściwości w całej strukturze psychofizjologicznej człowieka. Biorąc płeć czysto zewnętrznie, prawie że zjawiskowo, można ją określić jako swoistą syntezę właściwości, wyraźnie zarysowujących się w psychofizjologicznej strukturze człowieka. Pociąg seksualny uwydatnia fakt, że właściwości owe odpowiadają sobie wzajemnie, otwierają zatem przed kobietą i mężczyzną możliwość jakby wzajemnego uzupełniania się. Tych właściwości, które posiada kobieta, nie posiada mężczyzna i na odwrót. W konsekwencji dla każdego z nich nie tylko istnieje możliwość uzupełnienia swych właściwości przez właściwości osoby drugiej płci, ale pojawia się nawet czasem żywo odczuwana potrzeba takiego uzupełnienia. Gdyby człowiek dość głęboko patrzył poprzez tę potrzebę w swoją istotę, wówczas mogłoby mu to dopomóc także w zrozumieniu własnej ograniczoności niewystarczalności, a nawet pośrednio tego, co filozofia nazywa przygodnością bytu contingentia. Ale ogól ludzi nie dochodzi tak daleko w refleksji nad faktem płci. Sama z siebie bowiem odmienność płciowa ludzi wskazuje tylko jakby na pewne podzielenie właściwości psychofizjologicznych w obrębie gatunku człowiek, na podobieństwo zresztą gatunków zwierzęcych. Pęd do wzajemnego uzupełnienia, który idzie w ślad za tym, wskazuje, że właściwości te posiadają wzajemnie dla ludzi różnej płci jakąś swoistą wartość. Można by więc mówić o wartościach seksualnych, które są związane, z psychofizjologiczną strukturą kobiety i mężczyzny. Czy właściwości te posiadają wartość dla nich wzajemnie i dlatego rodzi się to, co nazywamy popędem, czy też na odwrót właściwości te posiadają dla nich wzajemnie wartość, dlatego że istnieje popęd seksualny Wypada opowiedzieć się 28 raczej za drugim rozwiązaniem. Popęd jest czymś bardziej podstawowym od samych właściwości psychofizjologicznych kobiety i mężczyzny, jakkolwiek nie ujawnia się i nie działa bez nich. Popęd seksualny u kobiety i mężczyzny nie wyczerpuje się zresztą w skierowaniu ku samym właściwościom psychofizjologicznym drugiej płci. Właściwości te przecież nie istnieją i nie mogą istnieć w oderwaniu, ale istnieją zawsze w konkretnym człowieku, w konkretnej kobiecie lub mężczyźnie. Siłą faktu więc popęd seksualny w człowieku jest zawsze z natury zwrócony do człowieka takie jest jego normalne ukształtowanie. Gdy zwraca się on do samych właściwości seksualnych, wówczas należy to uznać za jego spłycenie czy nawet wypaczenie. Gdy zwraca się do tych właściwości w osobie tej samej płci, mówimy o zboczeniu homoseksualnym. Tym bardziej mówimy o zboczeniu, gdy popęd seksualny nie zwraca się do właściwości seksualnych u człowieka, lecz u zwierzęcia. Naturalny kierunek popędu seksualnego wskazuje na człowieka drugiej płci, a nie na samą tylko drugą płeć. Ale właśnie przez to, że popęd zwraca się do człowieka, wyrasta w jego obrębie i poniekąd nawet na jego podłożu możliwość miłości. Popęd seksualny u człowieka ma naturalną tendencję do przechodzenia w miłość właśnie dlatego, że oba przedmioty różniące się swymi płciowymi właściwościami psycho fizjologicznymi są ludźmi. Zjawisko miłości jest znamienne dla świata ludzi, w świecie zwierzęcym działa tylko instynkt płciowy. Miłość jednakże nie jest tylko przyrodniczą czy nawet psychofizjologiczną krystalizacją popędu seksualnego, lecz jest czymś zasadniczo od niego różnym. Chociaż bowiem wyrasta i krystalizuje się na jego podłożu, w orbicie warunków wytworzonych przez ten popęd w psychofizjologicznym życiu konkretnych ludzi, to jednak kształtuje się dzięki aktom woli na poziomie osoby. Popęd seksualny nie stwarza w człowieku gotowych, wykończonych działań, dostarcza tylko niejako tworzywa dla tych działań przez to wszystko, co pod wpływem popędu dzieje się wewnątrz człowieka. Wszystko to jednak nie odbiera człowiekowi zdolności samostanowienia, wobec czego popęd znajduje się w naturalnej zależności od osoby. Jest jej podporządkowany, a osoba może go używać wedle swego uznania, może nim wedle tego uznania dysponować. Trzeba dodać, że sytuacja ta siły popędu seksualnego bynajmniej nie zmniejsza, wręcz przeciwnie nie posiada on wprawdzie mocy determinowania w człowieku aktów woli, posiada natomiast możność korzystania z woli. Popęd seksualny znajduje się w człowieku w zupełnie innej sytuacji niż u zwierzęcia, gdzie stanowi źródło działań instynktownych poddanych samej naturze. U człowieka z natury podporządkowany jest woli, a tym samym poddany swoistej dynamice wolności, którą dysponuje wola. Popęd seksualny wyrasta ponad determinizm porządku przyrodniczego aktem miłości. Ale właśnie dlatego przejawy popędu seksualnego muszą być u człowieka oceniane na poziomie miłości, a jego 29 aktualizacje wchodzą w cykl odpowiedzialności, i to właśnie odpowiedzialności za miłość. To wszystko zaś jest możliwe dlatego, że z popędem seksualnym nie wiąże się całkowita determinacja w znaczeniu psychologicznym, że pozostawia on w człowieku pole działania dla wolności. Teraz jeszcze wypada stwierdzić, że popęd seksualny jest właściwością i siłą ogólnoludzką, działającą w każdym człowieku, jakkolwiek siła ta przejawia się w różny sposób u poszczególnych ludzi i nawet z różną psychofizjologiczną intensywnością. Czym innym jednakże jest sam popęd, a czym innym jego przejawy. Ponieważ więc sam popęd stanowi właściwość powszechną, ogólnoludzką, przeto należy się liczyć na każdym kroku z jego udziałem w obcowaniu oraz w całym współistnieniu osób różnej płci, mężczyzn i kobiet. To współistnienie wchodzi w ramy życia społecznego. Człowiek jest jestestwem społecznym, podobnie jak jest jestestwem płciowym, przynależnym do jakiejś płci. W konsekwencji zasady współistnienia i obcowania osób różnej płci będą także częścią tych zasad, które regulują w ogóle społeczne współżycie ludzi. Moment społeczny w etyce seksualnej musi być nie mniej silnie uwzględniony niż moment indywidualny. Skoro bowiem w życiu społecznym spotykamy się co krok z przejawami współistnienia osób różnej płci, przeto zadaniem etyki jest ustawić te wszystkie przejawy nie tylko na poziomie godnym osób, ale także na poziomie wspólnego dobra społeczeństwa. Życie ludzkie jest bowiem z natury na wielu odcinkach koedukacyjne. Popęd seksualny a istnienie Pojęcie determinacji wiąże się z pojęciem konieczności. Zdeterminowane jest to, co nie może być inaczej, co musi być w taki właśnie sposób. O konieczności, a więc i pewnej determinacji, w związku z popędem seksualnym można mówić pad kątem widzenia gatunku ludzkiego. Oto istnienie całego gatunku Homo sapiens jest najściślej uzależnione od tego popędu. Gatunek ten nie mógłby istnieć, gdyby nie było popędu seksualnego i jego naturalnych skutków. Tutaj zarysowuje się wyraźnie pewna konieczność. Rodzaj ludzki może być utrzymany w swym istnieniu tylko pod tym warunkiem, że poszczególni ludzie, poszczególni mężczyźni i kobiety, pary ludzkie, idą za popędem seksualnym. Popęd ten dostarcza, jak widzieliśmy, niejako tworzywa dla miłości osób, kobiety i mężczyzny, ale to dzieje się o ile pozostajemy na linii samej celowości popędu jakby ubocznie tylko, per accidens, miłość osób jest bowiem właściwie biorąc per se, dziełem wolnej woli ludzkiej. Osoby mogą się wzajemnie miłować, chociaż nie działa pomiędzy nimi popęd. Jasna tedy rzecz, iż miłość mężczyzny i kobiety nie stanowi o właściwej celowości popędu. Celem właściwym popędu, celem per se, jest coś ponadosobistego, jest istnienie gatunku Homo sapiens, stałe przedłużanie jego istnienia. Zawiera się w tym wyraźne podobieństwo do świata zwierzęcego, do różnorodnych gatunków przyrodniczych. Gatunek Homo sapiens jest częścią przyrody, a działający w jego obrębie popęd seksualny zapewnia egzystencję tego gatunku, jego istnienie. Istnienie jednakże jest pierwszym í podstawowym dobrem każdego bytu. Istnienie gatunku Homo 30 sapiens jest pierwszym, podstawowym dobrem tego gatunku. Wszystkie inne dobra wypływają z tego podstawowego. O tyle tylko mogę działać, o ile jestem. O tyle tylko możliwe są różnorodne dzieła człowieka, wytwory jego geniuszu, owoce jego świętości, o ile ten człowiek, ten geniusz, ten święty, istnieje. Aby być, musiał zaistnieć. Naturalna droga do zaistnienia człowieka prowadzi poprzez popęd seksualny. Możemy wprawdzie myśleć i mówić, że popęd seksualny jest to swoista siła przyrody, ale nie możemy myśleć i mówić, że posiada on znaczenie czysto przyrodnicze. To nieprawda. Popęd seksualny posiada znaczenie egzystencjalne, jest bowiem ściśle związany z istnieniem człowieka, z istnieniem gatunku Homo sapiens, a nie jest związany tylko z fizjologią czy nawet z psychofizjologią człowieka, którą zajmują się nauki przyrodnicze. Istnienie natomiast nie stanowi właściwego i współmiernego przedmiotu żadnej nauki przyrodniczej. Każda z nich zakłada istnienie jako konkretny fakt zawarty już w przedmiocie, który bada. Samo natomiast istnienie jest przedmiotem filozofii, która jedna zajmuje się problemem istnienia jako takiego. Przeto też i pełny pogląd na popęd seksualny, który jest najściślej związany z istnieniem gatunku Homo sapiens i posiada jak powiedziano charakter egzystencjalny, a nie tylko przyrodniczy, należy do filozofii. Jest to bardzo ważne, gdy chodzi o dostrzeżenie właściwej wielkości tego popędu, co też ma swoje wyraźne konsekwencje na terenie etyki seksualnej. Jeśli popęd seksualny ma znaczenie li tylko przyrodnicze, to można go uznać za teren użycia, można się zgodzić na to, że stanowi on dla człowieka przedmiot używania w takim samym znaczeniu, w jakim są nim dla człowieka różnorodne przedmioty przyrody żywej lub martwej. Skoro jednak popęd seksualny posiada charakter egzystencjalny, skoro jest związany z samym istnieniem osoby ludzkiej, które stanowi jej pierwsze i najbardziej podstawowe dobro, to musi on podlegać zasadom, które obowiązują w stosunku do osoby. Jakkolwiek więc popęd jest do dyspozycji człowieka i może być przezeń używany, to jednakie nigdy w oderwaniu od miłości osoby czy też tym bardziej wbrew niej. Nie można tedy żadną miarą mniemać, iż popęd seksualny, który ma swoją własną celowość w człowieku, celowość z góry określoną, niezależną od woli i samostanowienia człowieka, jest czymś, co znajduje się poniżej osoby i poniżej miłości20. Celem właściwym popędu jest istnienie gatunku Homo sapiens, jego przedłużanie, procreatio, a miłość osób, mężczyzny i kobiety, kształtuje się w obrębie tej celowości, niejako w jej łożysku, kształtuje się jakby z 20 Popęd jest postacią naturalnego dynamizmu ludzkiego skierowanego ku określonemu celowi. Wynika on ze struktury somatycznej, ale w człowieku uzyskuje właściwą sobie pełnię dopiero poprzez integrację z warstwą psychiczną i duchową. Samo pojawienie się popędu jest pewną koniecznością obiektywną, jednak stanowi to tylko podstawę ludzkiego przeżycia, gdyż treść przeżyciowa zależna jest również od tych warstw wyższych. W czynie, stanowiącym popędu tego realizację, następuje integracja somatyczności, emotywności psychicznej i duchowości na poziomie osoby na popędzie płciowym opiera się dążność do bycia z drugim człowiekiem na zasadzie głębokiego podobieństwa a zarazem różnicy wynikającej z odrębności płci. Ta naturalna dążność stanowi podstawę małżeństwa, a poprzez współżycie małżeńskie podstawę rodziny Osoba i czyn s. 233 234. 31 tego tworzywa, którego popęd dostarcza21. Może się więc ona ukształtować prawidłowo tylko o tyle, o ile kształtuje się w ścisłej harmonii z właściwą celowością popędu. Wyraźny konflikt z tą celowością będzie równocześnie zakłóceniem i podważeniem miłości osób. Celowość ta przeszkadza nieraz człowiekowi, usiłuje ją więc w sposób sztuczny ominąć. Jednakże sposób taki musi się odbić ujemnie na miłości osób, która jest jak najgruntowniej w tym wypadku związana z używaniem popędu22. Fakt, że celowość ta przeszkadza nieraz człowiekowi, ma różne przyczyny będzie o nich mowa przy sposobności dalszych rozważań zawartych w tej książce. Jedną z tych przyczyn jest z pewnością również to, że człowiek w swej świadomości, w swym rozumie, często nadaje popędowi seksualnemu znaczenie tylko przyrodnicze, a nie ujmuje dość głęboko jego właściwego znaczenia egzystencjalnego jego związku z istnieniem. Właśnie ów związek z samym istnieniem człowieka oraz gatunku Homo sapiens nadaje popędowi seksualnemu jego obiektywną wielkość i znaczenie. Ale wielkość ta zarysowuje się w świadomości tylko wówczas, kiedy człowiek swą miłością podejmuje to, co zawiera się w naturalnej celowości popędu. Czy jednak nie przeszkadza mu w tym owa determinacja, w ramach której istnienie człowieka i istnienie gatunku zależy z konieczności od użycia popędu seksualnego Otóż konieczność i determinacja, związana z porządkiem istnienia człowieka i gatunku, może być przez każdą osobą poznana i świadomie zaakceptowana. Nie stanowi ona konieczności w znaczeniu psychologicznym, nie wyklucza przeto miłości, nadaje jej tylko swoisty charakter. Taki właśnie charakter posiada pełnowartościowa miłość małżeńska dwojga osób, mężczyzny i kobiety, którzy świadomie zdecydowali się uczestniczyć w całym porządku istnienia, służyć istnieniu gatunku Homo sapiens. Biorąc bliżej i bardziej konkretnie, owe dwie osoby, mężczyzna i kobieta, służą wówczas istnieniu innej konkretnej osoby, która jest ich własnym dzieckiem, krwią z ich krwi i ciałem z ich ciała. Osoba ta stanowi równocześnie potwierdzenie i przedłużenie ich własnej miłości. Porządek ludzkiej egzystencji, porządek istnienia, nie pozostaje w konflikcie z miłością osób, ale ściśle z nią harmonizuje. Interpretacja religijna Problem popędu seksualnego jest jednym z węzłowych punktów etyki. W etyce katolickiej posiada on znaczenie głęboko religijne. Porządek istnienia ludzkiego, tak jak i całego istnienia, jest dziełem Stwórcy, dziełem nie tylko jednorazowym, dokonanym kiedyś w zamierzchłej przeszłości wszechświata, ale dziełem stałym, dokonywanym wciąż. Bóg 21 Popęd seksualny szeroko rozumiany wartościowy jest nie tylko prokreacyjnie dla człowieka, ale i jako czynnik wzajemnego uzupełniania się mężczyzny i kobiety w toku całego ich życia, w wielu relacjach wzajemnych nie dotyczących konkretnie czy generalnie rzecz biorąc rodzenia i wychowania dzieci. Godziwe korzystanie przez małżonków z energii, jaką ten popęd wyzwala, i z naturalnych jej ukierunkowań polega jednak na liczeniu się przede wszystkim z tym, co stanowi jego zasadniczy sens i rację bytu. Gdy ten warunek jest spełniony niesprzeczność z właściwą popędowi celowością, to nawet wówczas, gdy ze związku czy konkretnego współżycia mężczyzny i kobiety nowy człowiek zrodzić się nie może, sami małżonkowie odradzają się w miłości i niejako rodzą się nawzajem we wspólnocie międzyosobowej communio personarum. Por. Zagadnienie katolickiej etyki seksualnej s. 16 O znaczeniu miłości oblubieńczej s. 169. 22 Por. Osoba i czyn s. 7894, 197235. 32 nieustannie stwarza i tylko dzięki temu, że On nieustannie stwarza, świat utrzymuje się w istnieniu conservatio est continua creatio. Świat bowiem składa się ze stworzeń, czyli z takich bytów, które nie mają same z siebie swego istnienia, nie mają bowiem w sobie samych ostatecznej jego racji i źródła.